Po wyścigu na torze Zandvoort pojawiły się duże znaki zapytania nad przyszłością Logana Sargeanta. Amerykanin po kolejnym dużym dzwonie w Holandii może nie dotrwać do końca swojego kontraktu z Williamsem.

Kolejny kosztowany wypadek Sargeanta, który zmusił ekipę do kompletnej odbudowy jego auta sprawił, że James Vowles przyznał iż limit cierpliwości się wyczerpał.

Media natychmiast zaczęły więc spekulować nad przyszłością amerykańskiego zawodnika, który swoją posadę może stracić jeszcze przed GP Włoch.

Pierwszym kandydatem do objęcia fotela jest Mick Schumacher, ale na padoku spekuluje się też o innych możliwościach.

Helmut Marko co prawda wykluczał wypożyczenie Liama Lawsona, twierdząc, że jego ekipa ma własne plany na najbliższą przyszłość Nowozelandczyka, ale Christian Horner nie był w tym temacie aż tak stanowczy.

Szef Red Bulla twierdzi, że jego ekipa byłaby skłonna wypożyczyć swojego kierowcę do Williamsa, ale pod pewnymi warunkami.

"To zależy na jakich warunkach i to czy jeżeli potrzebowalibyśmy go na szybko u nas, czy moglibyśmy dość szybko go odzyskać" przekonywał Christian Horner.

"Jeżeli będą potrzebowali kierowcy na przyszły weekend, bylibyśmy na to otwarci. Ale na to pytanie powinien raczej odpowiedzieć Williams niż my."

Lawson ma już na swoim koncie wysypy w Grand Prix. W zeszłym roku z powodzeniem zastąpił bowiem w pięciu wyścigach kontuzjowanego na torze Zandvoort Daniela Ricciardo.